czwartek, 7 listopada 2013

Kilka słów o Street Art.

Witajcie!
Od jakiegoś czasu szykuję posta dotyczącego makijażu. Konkretnie chodzi o używanie eyelinera, różne techniki jego nakładania i najczęściej popełniane przy tym błędy oraz typy kresek dostosowane do wielkości i kształtu oka. Myślę, że niektóre rady będą bardzo pomocne. Ale o tym w następnym poście, miejmy nadzieję, że już niedługo.
Dzisiaj chciałabym powiedzieć trochę o mojej nowej fascynacji, jaką jest "street art". Historią sztuki interesuję się już od dawna, a obecnie jestem na drugim roku studiów licencjackich. Nigdy natomiast nie sądziłam, że zainteresuje mnie sztuka nowoczesna, której przyznaję się bez bicia, zbytnio nie rozumiem.
Moje zdanie na ten temat, zmieniłam, kiedy obejrzałam film pt. "Wyjście przez sklep z pamiątkami."




"Wyjście przez sklep z pamiątkami"

"Bohaterem jest Therry Guetta, ekscentryczny właściciel butiku z vintage'ową odzieżą w Los Angeles. Ten filmowiec-amator obsesyjnie i za wszelką cenę pragnie odnaleźć i zaprzyjaźnić się z Banksym, człowiekiem enigmą, znanym na całym świecie z niesamowitych dzieł sztuki, które można znaleźć na ulicach Londynu, Nowego Orleanu, czy "murze bezpieczeństwa" w Izraelu. Czarny humor, ekscytujący thriller i świat miejskich partyzantów w jednym filmie.
Niemożliwe?"

Tu kilka prac Banksy'ego, pochodzących z jego strony:
 
http://www.banksy.co.uk/




A tu coś co dorwałam w swoje ręce niedawno i jeszcze nie miałam okazji tego przeczytać, ale zrobię to w pierwszej wolnej chwili:

Na razie to tyle. W przyszłości na pewno napiszę jeszcze o innych dziedzinach sztuki, które są interesujące, a tymczasem zabieram się za czytanie książki i zgłębianie wiedzy o sztuce ulicznej, czyli "street art".

Buziaki xxx

piątek, 25 października 2013

Portretowa kolekcja

Rysuję już od jakiegoś czasu. Pamiętam, że pierwszy portret, jaki kiedykolwiek narysowałam, powstał w 2004 roku, a pomagała mi narysować go koleżanka. Od tego czasu raz częściej, raz rzadziej ale próbuję się szkolić w rysowaniu portretów. Dzisiaj chciałabym pokazać dwa, najnowsze.
Pierwszy jest rysowany jeszcze w starym szkicowniku Cansona. Drugi powstał wczoraj już w najnowszym nabytku. Szkicownik dostałam od koleżanki, ale z tego co wiem były one dostępne w Netto. Do tej pory podchodziłam raczej sceptycznie do produktów z supermarketów i raczej wolałam kupować tego typu przybory w sklepie artystycznym, ale przyznam, szczerze, że nowy szkicownik mnie nie zawiódł. Ma cudownie gładkie kartki i co ważne jest na spirali, dzięki czemu mogę stworzyć swoje portfolio.


Oba portrety zostały wykonane ołówkami: 2H, 4B i 6B. Ten po prawej jest właśnie już w nowym szkicowniku.
A tu jeszcze zdjęcie nowego szkicownika:



Za oknem już ciemno, więc włączam lampkę i zabieram się do kolejnego portretu.

Buziaki xxx



niedziela, 20 października 2013

Let's start!

O założeniu bloga myślałam już od dawna, ale zawsze brakowało czasu albo wytrwałości. Mam nadzieję, że teraz będzie inaczej.
Chciałabym, żeby na moim blogu gościły różnorodne tematy. Jednym z powodów, dla których postanowiłam wreszcie go założyć jest publikacja moich rysunków  portretów. Myślę, że z czasem pojawią się również zdjęcia makijaży, ponieważ malowanie to moja pasja. Ale nie chciałabym się ograniczać do jakiś określonych kategorii.
Więc... Zaczynamy!